Dzisiaj są moje 47 urodziny 🥳.
To nie był rok z górki. Raczej pod górkę. Taki mój własny Mont Everest. Spadałam i wspinałam się. Spadałam i wspinałam się każdego razu ciutkę wyżej. Czy dotarłam na sam szczyt? Nie, bo życie to droga a nie osiąganie celu. Po drodze miałam też wspaniałych swoich sherpów, którzy byli przy mnie jak spadałam i jak się wznosiłam wyżej. Za każdego z nich jestem ogromnie wdzięczna. Każdy spotkany na twojej drodze czy to w dół czy w górę może ci doradzic, być przy tobie i to jest mega ważne. Ale plecaczek który niesiesz, jest na twoich plecach, a nie na plecach innych ludzi. I nieważne czy waży on 5kg czy 5 ton, jest on twój. Nikt nie jest za niego odpowiedzialny i od ciebie zależy jak ciężki on będzie.
Od ciebie zależy czy go krok po kroku wyczyścisz z niepotrzebnych oczekiwań, schematów, wymagań, zdarzeń z przeszłości, wybieganiem w przyszłość. Czy może dodasz mu kilogramów poprzez dorzucenie żalu, smutku, rozkminania, martwienia się, takie: shoulda, woulda, coulda…
Ten plecaczek będzie z tobą na zwasze, ale od ciebie zależy czy będzie on lekki czy ciężki.
Dziękuję i zamykam pewne doświadczenia w swoim życiu. Już je zaznałam i teraz wybieram inaczej. Zobaczyłam lekcję, którą miałam zobaczyć. Czy się boję przyszłości? Nie. Odnalazłam w sobie siłę. Nie każda osoba i nie każde wydarzenie ma za zadanie zostać przy tobie.
Jeszcze nigdy nie obchodziłam swoich urodzin tak świadomie. Czuję że coś się zamyka w moim życiu a ja wchodzę w nowy cykl. Ten czas dla mnie jest bardzo przełomowy i budujący. Cudowna osoba napisała mi: „Czuj się tak jakbyś była na początku swojej drogi, żebys poznawała siebie codziennie i uzewnętrzniała to kim jesteś”. I to biorę sobie. Słucham swojej intuicji że jest to początek czegoś niezwykłego. Nowy cykl mojego życia.
Zdałam sobie też sprawę z tego że jestem ciepłą osobą i nie zamierzam się zmieniać. Lubię ludzi, lubię o nich dbać, lubię poznawać, jestem ich ciekawa. Czy zmieniać siebie bo komuś nie odpowiadasz taki/a jaki/a jesteś? Jedni ci powiedzą: jest ciebie za dużo; drudzy: jest ciebie za mało. Nie tędy droga. Być sobą i przede wszystkim dla siebie, bo cokolwiek przychodzi z zewnątrz jest ci dane tylko na chwilę. Uczę się robić swoje i iść za głosem serca.
Dzisiaj jestem wdzięczna za ludzi, tych którzy byli, tych którzy są i tych którzy będą pojawiać się w moim życiu. Ludzie to lustro. Lustro w którym widzisz siebie.
Czego sobię życzę na nastepny cykl życia? Pamiętania skąd pochodzę, bo ród to twoja siła. Akceptacji tego co przychodzi i odchodzi. Zauważania ogromnej miłości jaką mam w sobie i zauważania tych mini chwil w życiu które tą miłość mi pokazują. Życzę sobie abym potrafiła dawać ludziom być sobą. Życzę sobie odwagi w wyrażaniu siebie, uważności tych momentów gdzie trzeba sobie powiedzieć „dość”.
Życze sobię pamiętać że nie ważne co się stanie w życiu, ja zawsze się podniosę dużo silniejsza i bogatsza w następne doświadczenie.
Życzę sobię by intuicja była moją mocą i moją siłą. Abym każdy ból potrafiła obrucić w korzyść.
Życzę sobię uśmiechu, wewnętrznej radości oraz odwagi by iść do przodu i doświadczać.
Kiss and Happy Birthday 🥳, Marta